Sama prezentacja projektu stanowi niekiedy samą wisienkę na torcie- w dużym skrócie musimy przekazać odbiorcom, z jakim skutkiem zakończyliśmy badania, jakie osiągnęliśmy wyniki i rezultaty. Jest to podsumowanie ważnych treści, a czasem efekt naszej wielomiesięcznej pracy. Coś, czym chcemy się pochwalić, a być może także coś, o czym chcielibyśmy podyskutować. Tymczasem, nie każdy dobrze czuje się podczas takich prezentacji. Sam fakt konieczności występowania przed szerszym gronem osób jest już stresujący, dodatkowo nie każdy ma też odpowiednie zdolności oratorskie. A jednak, jeśli nie podejmiemy się prezentacji- nikt nie dowie się tego, co tak bardzo chcielibyśmy zakomunikować. Dlatego też do takiej prezentacji trzeba się naprawdę dobrze przygotować.

Prezentacja multimedialna to nie wszystko

Za pewne każdy z nas chociaż raz w życiu był na prezentacji, gdzie osoba przemawiająca pięknie przeczytała słowo po słowie z wcześniej przygotowanych slajdów. Taką prezentację można nazwać mało profesjonalną, mijającą się z celem, ale najgorsze, że jest to po prostu nudne i stanowi dla obu stron oczywistą stratę czasu. Warto więc już na starcie określić, po co jest nam potrzebna prezentacja multimedialna. Przede wszystkim, pozwala ona usystematyzować naszą wypowiedź i wyłuskać z niej najistotniejsze informacje. Obraz ma tutaj wspierać wszystko to, co my sami będziemy mieli powiedzieć. Prezentacja bardzo często ułatwia także odbiorcom robienie notatek. No i w końcu, taka prezentacja ma jeszcze jedną ważną funkcję- uatrakcyjnia całą przemowę (pod warunkiem, że faktycznie jest atrakcyjna). Stąd też warto krytycznie podejść do tego, czy stworzona przez nas prezentacja jest ciekawa, przejrzysta, estetyczna i nowoczesna. Aby taką stworzyć, często trzeba trochę przysiąść nad komputerem i zatroszczyć się nie tylko o poprawność kwestii merytorycznych, jakie znajdą się na slajdach, ale i pomyśleć o właściwej formie podania wszystkich tych kwestii.

Czasem mniej znaczy więcej

Niestety, niektóre osoby podczas swoich przemówień lubią odbiegać od tematu. W efekcie, już na wstępie dygresja łapie dygresję, a może jeszcze pojawi się jakaś nic nie wnosząca anegdotka. W efekcie, kończy się nam czas, a my nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie tego, co chcielibyśmy zaprezentować. Jeśli już kiedyś mieliśmy do czynienia z taką sytuacją- musimy wprowadzić sobie pewien reżim czasowy, który za pewne doprowadzi do tego, że zaczniemy ciąć wątki poboczne ograniczając się do najistotniejszych kwestii, co jak najbardziej jest pożądane. Można przyjąć sobie jakieś ograniczenie czasowe na każdy slajd i starać się naprawdę tego czasu nie przekraczać. Dzięki temu szybko przekonamy się, że wartość merytoryczna naszej prezentacji będzie znacznie większa, a w najgorszym wypadku- dobrniemy przynajmniej do prezentacji danych kontaktowych własnej firmy, co też jest korzystne. Tak czy inaczej, w wielu życiowych sytuacjach mniej może znaczyć tak naprawdę więcej- mniej gadania, a więcej konkretów.